2.11.2015

24. Confession

- Dlaczego mi wcześniej nie powiedziałaś? - Zapytał, a ja zamrugałam jednocześnie w szoku, jak i w konsternacji. Nic nie rozumiejąc zmarszczyłam brwi. Posłałam mu spojrzenie jakoby stracił rozum, ale on był taki poważny. Jego uśmiech zupełnie zniknął. 

- T...to znaczy? Co mam ci powiedzieć? Ty mnie tutaj przyprowadziłeś! - Zaprotestowałam czując przypływ odwagi. Nawet się trochę od niego odsunęłam, byłam nieco przestraszona. 

- No proszę cię, przestań już grać. Wiesz co mam na myśli i wiesz dlaczego cię tutaj przyprowadziłem. - Nalegał, a ja prychnęłam. 

- Oczywiście, że wiem. Powiedziałeś, że przegrałam zakład, że odnalazłeś swoją super tajemniczą dziewczynę. - Ugh, brzmiałam tak gorzko wypowiadając te słowa. - Ale poza tym, to ja nic... 

- Dlaczego mi wcześniej nie powiedziałaś? - Przerwał mi ponownie tym samym pytaniem, a ja poczułam desperację. Co miałam mu powiedzieć? Było zbyt wiele tych rzeczy i nie wiedziałam co miał dokładnie na myśli. 
- Dlaczego nie powiedziałaś, że jesteś dziewczyną z balu?! O to mi chodzi, Ella! 

I w tym momencie zamarłam i nawet moje serce przestało bić. Mogłam jedynie mrugać w najszczerszym szoku, a widok poważnego wyrazu twarzy Nialla tylko to pogarszał. Możliwe, że to to dostrzegł, bo przymknął na chwile oczy biorąc krótki oddech. Kiedy je otworzył uśmiechnął się do mnie. 

- Jak... Jak się dowiedziałeś? - Spytałam nie próbując nawet zaprzeczać. Jeśli bym spróbowała, to tylko by na mnie nakrzyczał. 

Niall wziął kolejny oddech i pochylił się wyjmując z mojej dłoni pomarańcze, po czym odłożył ją na bok. 
- Od początku wiedziałem. - Wyjaśnił z uśmiechem. Nawet nie próbowałam go odtrącić, bo nadal byłam w zbyt dużym szoku. - Wiesz, nie jestem głupi. Tak, nie byłem w stu procentach pewien, bo ty w kółko powtarzałaś, że nie poszłaś na ten bal. I nawet Harry powiedział mi, że rzeczywiście pracowałaś przez całą tamtą noc, ale nic nie trzymało się kupy. Wiedziałem, wtedy kiedy spotkaliśmy się w stodole, kiedy się tak bardzo stresowałaś. Zobaczyłem twoje oczy, Ella. Żadna maska nie skryje twoich oczu. I twojego uśmiechu, twojego śmiechu i twojego głosu. To nie jest jeden z tych typowych filmów, kiedy bohaterowie są ślepi, podczas gdy cała prawda łapie ich za nos. 

- To dlaczego nic nie powiedziałeś? - Odparłam, mentalnie dając sobie z liścia, dlatego, że myślałam, że to wszystko ukrywałam, że to był sekret. Ale Niall wiedział przez ten cały czas. 

- Chciałem żebyś ty mi to powiedziała. Wiedziałem, że to byłaś ty, ale nie rozumiałem dlaczego mi nie mówiłaś. Wiedziałaś, że ciebie poszukiwałem, ale nadal nic nie mówiłaś. Kazałaś mi, nawet, prostować sprawy z Zoe. Dlaczego?

Odwróciłam od niego wzrok, bo nie wiedziałam jak zacząć wyjaśnianie tych wszystkich rzeczy, które zrobiłam i intencji ukrytych za nimi. Nie prawdą by było odpowiedzieć mu, że to przez to, że jest celebrytą, nie całą, przynajmniej. Było tyle innych powodów, które powstrzymywały mnie przed powiedzeniem mu, że nawet nie wiedziałam jak się z nich tłumaczyć. 

- Ella. - Zawołał. - Pomóż mi to zrozumieć. - Dodał Niall chwytając mnie za rękę żebym spojrzała mu w oczy. 
- Czułam... Czułam się winna, że cię pocałowałam zaraz po tym jak zerwałeś z Zoe, że tak jakby wtrąciłam się pomiędzy was. No i wiesz... Jesteś tutaj gościem i nawet nie powinnam się z tobą zaprzyjaźniać, i jeszcze Rhonda, i... Przepraszam. - W końcu wydusiłam, po czym spojrzałam w dół nie będąc w stanie patrzeć mu w oczy. - Było mi łatwiej to ukrywać, miałam nadzieję, że sobie odpuścisz. Ta dziewczyna na balu nie była w pełni mną. - Dodałam zanim poczułam, jak jego dłonie obejmują moją twarz zmuszając mnie żebym spojrzała mu w oczy. 

- To byłaś ty, tylko, że to była ta cząstka ciebie, której zwykle nie pokazujesz, ale dziewczyna, która tamtej nocy pozwoliła zapomnieć mi wszystkich problemach, to ty, rozumiesz? Robiłaś to samo wieczór, za wieczorem. - Wzięłam głęboki oddech trzęsąc się w środku przez to, jak blisko siebie byliśmy i przez to, jak delikatnie obejmował moją twarz. - Powinnaś mi była powiedzieć. 

- Ale... Ale ty byłeś taki szczęśliwy szukając jej i myślałam, że nie wiedziałeś, więc dlaczego miałam? Nie było sensu. Chciałeś ją. I jeśli wiedziałeś, że to ja, po co to wszystko było? Po co kazałeś przymierzać tym dziewczynom maski? 

Zaczał się śmiać, tym rozgrzewającym serce i pełnym życia śmiechem. 
- Chciałem zobaczyć twoją reakcje, chciałem potwierdzić, że to ty. Byłaś taka zazdrosna. - Odparł Niall, a ja obrażona odsunęłam się od niego. 

- Wcale nie byłam zazdrosna! - Zaprotestowałam, a on śmiał się jeszcze głośniej. 
- Byłaś i to jak. Nie mogłaś już bardziej wywracać oczami na każde wspomnienie o Kopciuszku. - Kontynuował, a ja to zrobiłam, wywróciłam oczami. 

- Bo to jest głupie żeby tak mowić. - Skrzyżowałam ramiona na piersi, a on nadal się śmiał. 
- Wiesz co dało mi ostatnią wskazówkę, że byłem już w stu procentach pewien, że to ty? Bo z całego serca chciałem żeby ona była tobą. Nawet się obawiałem, że to może być ktoś inny. - Powiedział poważnym tonem tym razem, a gdy na niego spojrzałam moje serce zabiło mocniej. - List, który zostawiłaś w moim pokoju. - Zmarszczyłam brwi, a on miękko zachichotał. - Kto inny mógł zostawić ten list na moim łożku? No i to było zaraz po tym jak sprzątałaś pokój, więc to musiałaś być ty. 

- Mogła to być inna sprzątaczka. - Ponownie zaprotestowałam i tym razem on wywrócił oczami. - No dobra, to byłam ja. 

- Wiem. - Odparł przybliżając się do mnie. - Mogę cię o coś poprosić? - Dodał znów biorąc w dłonie moją twarz. 
- To zależy. - Powiedziałam, na co poraz kolejny się zaśmiał, ale ja byłam poważna. 
- Wiesz co się miedzy nami dzieje, wiem, że wiesz. Nie uciekaj więcej ode mnie, proszę. 

Spojrzałam mu w oczy i ujrzałam w nich szczerość, intensywność jego słów i to jak wiele dla niego znaczą. Ale co w sumie było między nami? Co dokładnie? Nawet nie wiedziałam już jak mam się czuć z tą nowo nabytą wiedzą. Cały ten czas myślałam, że nie wiedział; że chciał inną dziewczynę, podczas gdy on mnie sprawdzał, robił mnie w balona. Ale co teraz? Tak, wiem, że coś do niego czułam, bardzo mocno, ale tak naprawdę nie wiedziałam, co to znaczyło dla niego. Zagadka rozwiązana? Zakończone poszukiwania? Letni romans? 

Co było między nami? 

Nie wypowiedziałam tego pytania na głos, bo jego usta znalazły się na moich zupełni zbijając mnie z pantałyku. Oczy otworzyły mi się szerzej w szoku, zaraz po to, by zamknęły się żeby oddać pocałunek. Ponownie. Moja dłoń, która spoczywała na kolanie uniosła się do jego szyji. 

On nadal był gościem w ośrodku, nadal był Niall'em Horan'em, wielką gwiazdą, ale to w ogóle nie miało znaczenia, kiedy go całowałam, kiedy czułam jak obejmuję ręka moją talie przyciągając mnie bliżej niego, opierając się ciałem o moje żeby pogłębić pocałunek. Przechyliły głowę na prawo dla lepszego zasięgu. Objęłam jego szyję obydwiema rękami w reakcji na jego czyny z tą samą intensywnością. 

Wszystkie pytania i wątpliwości zupełnie się rozpłynęły, kiedy się całowaliśmy, bo nic innego nie miało znaczenia. Ta sama więź, którą czułam podczas balu, ta sama magia, która zatrzymała świat wokół nas znów się działa, co zupełnie nie miało sensu, ale nie mogłam przestać. 

Niall przerwał pocałunek po to, by wziąć oddech żeby pocałować mnie ponownie. Nie wiem dokąd to zmierzało, nie wiem czy w ogóle cokolwiek miało miejsce, ale chyba mogłam tym zacząć martwić się poźniej. 

Po dłuższej chwili odsunęliśmy się od siebie oddychając cieżko, ale on wciąż trzymał mnie blisko siebie, ciasno oplatając mnie ramionami i nawet nie zwróciłam uwagi kiedy przeciągnął mnie na swoje kolana. 

- Czy wiesz... Czy zdajesz sobie sprawę od jak dawna chciałem to zrobić? - Zapytał, a ja pokręciłam głową opierając swoje czoło o jego. - Od pierwszego wieczoru w stajni. 

Nie wiedziałam jak na to zareagować. Co trzeba powiedzieć, kiedy chłopak ci mówi takie rzeczy? „Też chciałam cię pocałować."? „To super."? „Punkt dla ciebie chłopie."? 

- Tak się cieszę, że mogę to teraz robić bez przeszkód. - Dodał, po czym pocałował mnie znów, jakby chciał podkreślić jego wyznanie. Nie narzekałam, moja głowa ciągle troche wirowała i nie byłam w stanie myśleć. - Ella. - Rzekł muskając ponownie moje usta. - Jeszcze mi nie odpowiedziałaś.  - Spojrzałam na niego bawiąc się jego włosami. Nadal nie wiedziałam jak na to odpowiedzieć. - Czy przestaniesz przede mną uciekać? 

Aaaa! Ta odpowiedź. 

Cóż, on był gwiazdą i pomimo, że wcale mi to już nie przeszkadzało, a przynamniej nie tak bardzo, to nadal przysporzyłoby mi to wiele problemów u Rhondy. Nie wiem, czy uciekanie przed nim byłoby mądre. Tak, nie mogłam zaprzeczać, że to mi się nie podobało, że Niall mi się podobał i świadomość, że on szukał mnie, że jemu chodziło o mnie, że on chciał mnie przez ten cały czas bardzo mnie cieszyła, ale... Rhonda nadal tam była i nigdzie się nie wybierała. 

- Wiesz... To miejsce kiedyś było ośrodkiem wypoczynkowym dla wszystkich ludzi. Dla każdego, który potrzebował ucieczki od rzeczywistości, ale odkąd nie ma taty Rhonda przemieniła to miejsce w wyłącznie dla gwiazd. Nie wiem dlaczego, ale ona ma chyba jakąś obsesje na ich punkcie. - Odparłam będąc ciągle blisko Niall'a z palcami wplecionymi w jego włosy. - I czuję, że tym wszystkim ona zamknęła drzwi dla tych, którym tato chciał pomóc. Zniszczyła, to co zbudował ciężka pracą i... i nie wiem. Od tamtej pory czuję, że każda gwizda reprezentuje, to czego nie chciał tata, a co chce Rhonda. I jej nienawidzę. Nienawidzę wszystko, co ona kocha. 

- Do czego tym zmierzasz, Ella? - Zapytał z niepokojem w oczach i poczułam to też w jego ciaśniejszych uścisku. 

- Zmierzam do tego, że jesteś tym, co ona kocha i to jeden z powodów, dla którego cię odepchnęłam i uciekałam przed tobą. A będąc z tobą tutaj, to jakby zaakceptować coś, co ona kocha i to co zrobiła z tym miejscem. 

- Ale ja nie mam z tym nic wspólnego! - Zaprotestował, kiedy w końcu zrozumiał co miałam na myśli. - To jest absurd, Ella. 

- Poniekąd to wiem. - Przyznałam się nieco zawstydzona. - I będąc szczera, to nawet mi to tak już nie przeszkadza, że jesteś gwiazdą. Nawet cię takim nie widzę. - Uśmiechnęłam się, na co on odpowiedział tym samym. - Ale jeśli się dowie, że jestem z tobą, to się bardzo wkurzy. Sprawi, że moje życie będzie jeszcze gorsze. Wiesz dlaczego pracowałam przez całą noc podczas balu, pomimo, że to był dzień moich urodzin? - Spytałam, na co jego oczy się rozszerzyły w szoku. - Bo to były właśnie moje urodziny, bo ona o tym wiedziała i chciała żebym pracowała całą noc zamiast świętować. Bal Letni? To była tradycja, którą zapoczątkował mój ojciec z okazji moich urodzin, a ona obróciła to w powód przez który musiałam pracować jeszcze ciężej. Jeśli dowie się o tym, to nie wiem do czego mnie zmusi, a ja jestem tak bliska opuszczenia tego miejsca i żeby w końcu mieć to za sobą. Nie chcę pogarszać sytuacji. 

Spodziewałam się, że powie, że rozumie i że też nie chce niczego pogarszać. Czy chłopaki tego przypadkiem nie mówią? Czy to nie jest ta romantyczna, typowa śpiewka? Zamiast tego Niall mnie pocałował, tak jakbym nic wcześniej nie powiedziała. Najgorsze było to, że ja oddawałam ten pocałunek zupełnie zapominając co mu przed chwilą wyjaśniłam.

Kiedy przerwał pocałunek nadal trzymał moją twarz w jego wielkich dłoniach. 
- W takim razie się nie dowie. - Powiedział. - Zrobisz jak chcesz, a my to utrzymamy w tajemnicy dopóki się od niej nie uwolnisz. Jestem dobry w ukrywaniu sekretów. - Puścił mi oczko, a ja się zaśmiałam. Cóż, ukrywał związek przed światem przez bardzo długo. Jeśli był ktoś, kto mógł utrzymać coś w sekrecie, to na pewno był to Niall. 

- Jakoś nie jestem pewna, że to dobry pomysł. - Rozmyślałam, a on się roześmiał.
- W takim razie ja ciebie przekonam, że jest odwrotnie. Plus, to jest przeznaczenie. Jesteś moim Kopciuszkiem i nie możesz przede mną uciekać. 

Zaczęłam się śmiać. Dlaczego ze wszystkich chłopaków na świecie musiałam wybrać tego najbardziej oklepanego? - Taki słodki jesteś i cukierkowy. Serio, że ty nie dostałeś jeszcze cukrzycy...

Zaśmiał się znów, ale nagle jego oczy się szeroko otworzyły jakby sobie o czymś przypomniał. - Ale nie jest tak słodko dopóki nie zrobię tego. - Powiedział, po czym z lekkością przesunął mnie na bok, aż byłam pod wrażeniem. Nie wiedziałam, że był taki silny. Zaczął szukać coś w koszyku, a ja zmarszczyłam brwi, po chwili zobaczyłam jak wyjmuje z niego maskę, tę samą maskę, którą miałam na balu. - Bajka o Kopciuszku nie jest ukończona, dopóty dopóki Kopciuszek nie przymierzy szklanego pantofelka. - Odparł, a ja wybuchnęłam śmiechem. 

- Nie mam zamiaru tego robić! - Krzyknęłam ciągle się śmiejąc. 
- Oj no weź. Rozwesel mnie, proszę. - Nalegał, próbując mi założyć maskę. - Proszę, proszę, proszę! Potrzebuję zakończenie. 

- Nie! 
- Prosze! 
- Nie! - Wykrzyknełam stając na równe nogi. - Po moim trupie!  - Krzyknęłam i oddaliłam się sprintem żeby mnie nie złapał. Nie będę wkładać tej maski. 

Ale powinnam już wiedzieć, że Niall Horan tak szybko się nie poddaje. Powinnam była wiedzieć... 


______ 
Jej! #Nella

Przebrnęłam przez ten rozdział, chociaż dłużej mi to zajęło, ale mam kilka ważnych spraw, które wokół mnie się dzieją i nie byłam w stanie tłumaczyć. 

Love you all. ❤️😊

4 komentarze:

  1. Uwielbiam tą historie! i czekam na kolejny rozdział :)
    youaremytherapyniallhoran.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham tą historię i kocham ciebie, dziękuję ci tak bardzo, że nie zostawiłaś nas i kontynuujesz tłumaczenie tego ff❤
    Przez cały czas, gdy cię nie było, sprawdzałam czy przypadkiem nie ma nowego rozdziału. I proszę, dzisiaj weszłam zobaczyć, tak jak zawsze, uwierz mi,byłam prawie pewna że nic nowego nie ma, a tu... Jejku, nawet nie wiesz jak bardzo się ucieszyłam, gdy zobaczyłam, że wróciłaś! Dosłownie się popłakałam ze szczęścia! Dziękuję Ci tak bardzo, dziękuję dziękuję dziękuję!
    Pozdrawiam Cię serdecznie i jeszcze raz dziękuję❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham tą historię tak bardzo ❤ Tak się cieszę, że wróciłaś i kontynuujesz to tłumaczenie! Możesz wierzyć lub nie, ale przez ten czas, gdy cię nie było, codziennie wchodziłam by sprawdzić czy nie ma nowego rozdziału i kurcze, nawet nie wiesz jak bardzo się ucieszyłam gdy dzisiaj weszłam tutaj, a można podejrzewać co czułam, gdy przez tak długi czas niczego nie było ;/ wiem, brzmię okropnie i bardzo cię przepraszam, po prostu czuję, że muszę ci powiedzieć jak bardzo się cieszę i jak bardzo jestem ci wdzięczna, że wróciłaś!
    Baaaaardzo Ci dziękuję, kocham Cię i bardzo się cieszę, że znów jesteś!
    Pozdrawiam i do następnego!❤��

    OdpowiedzUsuń
  4. Ella musi być z Niallem. Opowiadanie jest genialne pisz szybko next

    OdpowiedzUsuń

Ocena jest bardzo ważna, daję większą motywacje, a konstruktywna krytyka pozwala na poprawienie błędów. Nie gryzę, śmiało piszcie co chcecie.
@obliniall