28.11.2013

9. Runaway Cinderella

Radzę włączyć sobie piosenkę, która gdzieś na dole będzie linkiem. x 
Będzie bardziej nastrojowo. :D

Gdy szliśmy na parkiet wszyscy nam się przyglądali. Wiedziałam, że nie mogli mnie rozpoznać, większość z nich nie skupiała nawet najmniejszej uwagi, gdy nie noszę maski, z tym że wciąż miałam obawy, że mogą poznać kim jestem nawet jeśli sama tego nie potrafiłam. Widziałam moje siostry przyrodnie, które wlepiały w nas wzrok, każda z nich była z chłopakiem. Nie wiedziałam kim byli, ale było mi ich szkoda. Widziałam także moją macochę, ale nie patrzyła w naszym kierunku.
Tajemniczy chłopak prowadził mnie na środek parkietu, wprost pod kule dyskotekową, a ja zachichotałam, bo to było takie oklepane, ale on tego nie zauważył. Obrócił się i spojrzał na mnie z trwałym uśmiechem zanim przyciągnął bliżej i zaczął poruszać się w rytm muzyki.
I tutaj jest problem: nie jestem baleriną. Umiem tańczyć, ale nie mam gracji księżniczki. Ludzie, którzy się wcześniej na nas patrzyli, przestali, bo w tamtej chwili byliśmy dziwnie tańczącą w rytm popowej piosenki, zwykłą parą. Nie był najgorszy, ale też nie nie wiadomo jak świetny, więc nie czułam się źle.
Może i mam życie łudząco podobne do Kopciuszka, ale na pewno nie jestem materiałem na księżniczkę. Przynajmniej nie taką jakie są w filmach Disneya.
Spojrzałam tajemniczemu chłopakowi w oczy, delikatnie się uśmiechając, gdy zaczęłam myśleć o całej tej scenie. Mogłoby by być zabawnie, jeśli bal nosiłby jego imię, a on byłby księciem, ale tak nie było. Ten bal nie ma już żadnego imienia, kiedyś miało moje.
Chłopak przede mną nie jest księciem w takim kontekście, może i być uważany za kogoś pokroju królewskiego, bo jest celebrytą - tak myślę - ale nie jest jakąś największą gwiazdą w tym miejscu.
- Masz uroczy uśmiech. - Powiedział do mojego ucha, bo muzyka była bardzo głośna. Plus, dało mu to wymówkę, do przybliżenia się. Znam ten ruch i spowodował on u mnie uśmiech. Ten koleś jest pełen oklepanych rzeczy.
- Jesteś tutaj gościem? - Zapytał, a ja odsunęłam się żeby spojrzeć mu w oczy.
Nikt nie mógł się dowiedzieć, że jestem pracownikiem, ale nie lubię kłamać mówiąc, że jestem gwiazdą, gdy tak nie było.
- Nie mogę ci powiedzieć. - Odpowiedziałam głośno, a on uniósł brew w zaskoczeniu.
- Dlaczego? - Dociekał. Jego dłoń z mojej tali powędrowała na dół moich pleców. - Czy to jest tajemnica i musiałabyś mnie zabić, gdybyś mi powiedziała? - Spytał ryzykownie, a ja zachichotałam.
- Tak jakby. - Zgodziłam się i wtedy on się zaśmiał.
- Okay, rozumiem, Tajemnicza Dziewczyno. - Uśmiechnęłam się, bo tak samo ja go nazywałam w myślach przez cały ten czas. - I ty nie chcesz wiedzieć kim jestem, czy już to wiesz?
- Nie wiem. - Odparłam, a on czekał. - I dzisiaj nie obchodzi mnie kim jesteś.
Wiedziałam, że próbował zrozumieć co moje słowa znaczą i czy ma je wziąć za obrazę czy za coś innego. Kiedy się uśmiechnął, wiedziałam, że nie pomyślał o pierwszej opcji, więc również się uśmiechnęłam.
- To jest coś innego. - Rzekł przyciągając mnie bliżej jego ciała, jego ręce mocno oplatały moje plecy, pozbawiając mnie możliwości odsunięcia się, gdy tańczyliśmy.
Fakt, że powiedział, o tym, że jest celebrytą i musi zmagać się z ludźmi, którzy chcą być blisko nich, bo są sławni. Gdyby wiedział, że wiedza o tym, że jest gwiazdą tylko odepchnęłaby mnie jeszcze bardziej...
Ciągle tańczyliśmy, a ja nie odzywałam się za wiele, ale dobrze się bawiłam. Zwłaszcza, gdy on zaczął mnie uczyć jakiś przypadkowych ruchów. Pękałam ze śmiechu przez cały czas i byłam pod wrażeniem, że zapomniałam o tych wszystkich parach tańczących wokół nas. Nie wiedziałam, gdzie Liv i Charlie byli i nie wiedziałam nawet, która była godzina, ale zauważyłam, że DJ zmienił piosenkę na wolną. On się zatrzymał i spojrzał mi głęboko w oczy zanim się uśmiechnął i położył dłoń na mojej tali. Podświadomie oplotłam rękami jego szyję. Był kilka centymetrów wyższy ode mnie, więc musiałam patrzeć w górę żeby utrzymać kontakt wzrokowy. Uśmiechał się do mnie słodko, a ja poczułam jak moje serce przyspiesza, co nie miało nic wspólnego z tym całym tym czasem, który spędziliśmy tańcząc jak nienormalni. To było coś kompletnie innego i nigdy mi się wcześniej nie przytrafiło. Poczułam się taka mała i nieśmiała i było to dla mnie takie dziwne.
Leciała piosenka "Kiss Me" Ed'a Sheeran'a, wiedziałam to, bo naprawdę kocham tą piosenkę i tym razem czułam ją w moich kościach powodując, że wewnątrz czułam się zabawnie. Plus, jego oczy wpatrywały się we mnie intensywnie sprawiając, że czułam się niepewnie.
- Czy my się kiedyś spotkaliśmy? - Zapytał. Byliśmy tak blisko, że nie musiał szeptać mi do ucha.
- Nie wiem. - Odparłam szczerze, bo naprawdę go nie poznawałam.
- To dlaczego czuję jakbym cię wcześniej widział? - Wyglądał na zaintrygowanego tym i jak bardzo to było dziwne, też czułam, że gdzieś go spotkałam, ale to nie było nic nadzwyczajnego. Pracuję tutaj, to normalne, że widuję wszystkich tu gości.
- Nie wiem. - Powtórzyłam, a on westchnął przytykając swoje czoło do mojego, a moje serce zrobiło fikołka w klatce na naszą bliskość.
Nie powiedziałam nic więcej i on także się nie odzywał, tylko wpatrywaliśmy się w siebie wolno się poruszając w miejscu. Jego ręce trzymały mnie blisko niego, a ja bawiłam się włosami na jego karku, targając je.
Byłam bardzo świadoma tego jak blisko siebie byliśmy, jak nasze nosy ocierały się o siebie, jak czułam jego oddech smyrający moje usta. Moja klatka piersiowa szybko unosiła się i opadała i nie wiem na co czekałam, gdy Ed Sheeran śpiewał Kiss me like you wanna be loved, wanna be loved.*
Jak ja chciałam być kochana?
Jak on chciał być kochany?
Zrozumiałam to dosyć szybko, bo jego wargi wpiły się w moje zaskakując mnie. Moje oczy otworzyły się szeroko w szoku i nie robiłam nic przez sekundę, za bardzo byłam pod wrażeniem żeby zareagować. Ale potem ciepło jego ust szybko mą owładnęło i poczułam jak moje ciało mięknie. Zamknęłam oczy i zaczęłam odwzajemniać pocałunek jakby to się wydawało jedyną rzeczą do zrobienia.
Moje serce przyspieszyło i czułam, że świat się wokół mnie kręci, ale nie mogłam się odsunąć. Nic się nie liczyło, nic, tylko ten moment, tylko ten pocałunek. Tylko sposób w jaki nasze usta zsynchronizowanie pracowały, jak ramiona mocno mnie przyciągały do jego ciała.
Pocałunek przerodził się w namiętny i ten cichy głos w tyle mojej głowy mówił mi, że robię źle, że powinnam się odsunąć, ale nie mogłam. Na wszystko co liczy się w życiu, nie mogłam. To nie jest przesada, mówiąc, że zatraciłam się w pocałunku.
Całowałam się kilka razy, miałam tak jakby chłopaka - nie przetrwało - i nigdy nie czułam się jak teraz. Nigdy nie czułam jak moje ciało rodzi się do życia przez jeden pocałunek. Nie wiedziałam kim on był, nie wiem, czy może właśnie przez to jest to takie ekscytujące, ale to musiał być najlepszy pocałunek w moim życiu i nie wiedziałam czy przytrafi mi się jeszcze coś takiego.
Ponad muzyką, i całym tym harmidrem dzwon, który oświadczał, że jest dwunasta zadzwonił. Doleciał on do mnie i zmroził moje ciało. Każde bim-bam uświadomienia uderzało we mnie. Całowałam obcą osobę. Całowałam chłopaka, który dopiero co zerwał z dziewczyną i prawdopodobnie do niej wróci. Ale co było najgorsze, całowałam gwiazdę. Rzecz, którą przysięgałam nienawidzić, bo to były te rzeczy, które sprawiają, że Rhonda jest szczęśliwa. Robiłam to, co Rhonda chciała dla swoich córek. Obmacywałam się z jakimś sławnym kolesiem, którego nawet nie znałam.
Co się ze mną dzieje?
Przerażona tym, co zrobiłam, tym, że się w tym zagubiłam, przerwałam pocałunek i uścisk z szeroko otwartymi oczami. On nie tylko było gwiazdą... miał dziewczynę. Tak jakby. Nie mogłam tego robić. To jest złe na wielu poziomach, nawet nie potrafiłam ich nazwać.
- Co się stało? - Zapytał ochrypłym głosem i zauważyłam, że znów się pochyla próbując pocałować mnie ponownie.
- To. - Odparłam kategorycznie, moje oczy ciągle były szeroko otwarte przez szok tego co zrobiłam. - To wszystko jest złe. - Powiedziałam machając ręką między nami, odsunęłam się od niego bardziej. - Nie mogę tego robić.
- Dlaczego? Nie, nie mów tak. To nie może być złe. - Próbował złapać mój nadgarstek, ale ja wyszarpnęłam swoją rękę. Nie, nie mogłam pozwolić mu się dotknąć.
Był celebrytą.
Miał dziewczynę.
Nie znałam go.
To było złe.
- Masz dziewczynę. - Powiedziałam, bo nie mogłam wyjaśnić mu faktu, że to, że jest celebrytą odpycha mnie i sprawia, że wszystko byłoby złe w mojej książce.
- Zerwała ze mną. - Usprawiedliwiał się i to brzmiało chorobliwie źle.
- Miałeś dziewczynę jeszcze godzinę temu. Nie możesz całować się z inną w tą samą noc! To nie jest w porządku. Nie jestem tym typem dziewczyny. To jest złe! - Skonstatowałam robiąc krok w tył. Mówiąc to na głos sprawiło, że brzmiało to gorzej i to było naprawdę złe.
- Nie rozumiesz, nasz związek...
- Nie, ty tego nie rozumiesz. Nie ma znaczenia jak było wcześniej, wciąż byłeś w związku jeszcze godzinę temu! To jest złe i ty jesteś... Nie mogę. - Ucięłam siebie zanim powiedziałabym coś innego. - Muszę iść.
- Nie, czekaj! Nie możesz mnie teraz zostawić. - Znów złapał mój nadgarstek, ale ja go odepchnęłam. Niezbyt silnie, ale nie spodziewał się tego, więc stracił równowagę.
- Mogę i odchodzę. - Odrzekłam zanim wybiegłam z pomieszczenia najszybciej jak umiałam z sercem tym razem walącym jak młot, tylko że z kompletnie innego powodu. Biegłam, łapiąc sukienkę żeby się nie przewrócić i umrzeć.
Nie wierzę, że to zrobiłam! O mój Boże, jak mogłam to zrobić?
Musiałam się zatrzymać. Panikowałam przez mój wyczyn i było mi ciężko oddychać, więc zdjęłam maskę i rzuciłam na ziemię z rękoma na kolanach żeby złapać oddech.
Co mnie skłoniło to zrobienia tego?
Poczułam jak moja talia wibruje i zajęło mi trzy sekundy zanim zorientowałam się, że to mój telefon. Wyjęłam go z sekretnej kieszeni i zobaczyłam wiadomość od Charliego.
Rhonda jest w drodze do kuchni. Pospiesz się! - Charlie
Jakby było tego mało z tym co zrobiłam, to jeszcze Rhonda deptała mi po piętach. Zaczęłam więc znów biec sprintem, robiąc to nawet szybciej, z telefon w dłoni. W kuchni miałam swój strój, więc zajmie mi to tylko minutę żeby się przebrać. Liv upewniła się, że sukienka jest łatwa do zdjęcia. W drodze związałam włosy w kok na czubku głowy, więc nie dostrzeże, że były one prostowane. Poluźniłam trochę gorset i zdjęłam buty, gdy biegłam. To jest talent i cały ten pośpiech powstrzymywał mnie od myślenia co zrobiłam. Umieściłam Tajemniczego Chłopaka na tyle mojej głowy i skupiłam się wyłącznie na przetrwaniu tego momentu, na uciekaniu przed Rhondą. To jest teraz mój priorytet. Uda mi się. Lepiej żeby mi się udało.

*"Pocałuj mnie jakbyś chciała być kochana, chciała być kochana." [jak tłumaczenie, to tłumaczenie]
___________________________________
TADAAAAAAAM! Mamy kolejny rozdział, który tak naprawdę wszystko rozpoczyna. Tłumacząc to wyobrażałam sobie siebie na miejscu Elli i jkbfijsdbfgisdjbgjisdhfogksgho. Nialler musi nieziemsko całować. Jestem pewna. xd
Ok, do rzeczy.
JAK TAM PO 1DDAY? xx oglądaliście? ja oczywiście całe 7 godzin obejrzałam i to strasznie szybko zleciało. :( Wasz ulubiony moment? :)

PRZEPRASZAM, ŻE DOPIERO TERAZ DODAJE ROZDZIAŁ. x
kocham was.
@iNashton5s

na koniec jakiś śliczny gif, oczywiście:

12 komentarzy:

  1. aknjsbxgdvgbxshabxhsbcgdbfrfbhxnshbchsdbdb *O* co za rozdział. Boże kocham Cię za to, że piszesz tego bloga i za to, że tak wspaniale go piszesz. No nie wiem co mam napisać, zajebisty jest ! *O* Jeśli kolejne też będą takie to chyba zawału dostanę xD Jejuuu czekam na kolejny!! :D A kiedy się pojawi ? :)
    Lovki i życzę weny!!! ;]
    Kasia <333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest moj blog :p ja go tylko tlumacze ;)
      w przyszlym tygodniu na pewno sie pojawi x

      Usuń
    2. No tak zapomniałam :/ Boże cieszę się jak głupia. xD To do przyszłego tygodnia! :D
      A dodawałabyś częściej rozdziały czy raczej nie ? :)

      Usuń
    3. Teraz jest końcówka semestru więc muszę trochę ponadrabiać. ;p
      postaram się w weekend coś już zacząć, więc może na poniedziałek będzie. ;) piszę jeszcze swój blog, więc próbuje tam coś też nabazgrać :)

      Usuń
  2. O matko boska co za rozdział! Nie skłamię jeśli powiem, że chyba jeden z lepszych i muszę zaliczyć go do ulubionych! Za każdym razem coraz bardziej cieszę się ze tłumaczysz coś opowiadanie! Jest tak cholernie inne i oryginalne. Na prawdę podjęłaś dobrą decyzję by wybrać do tłumaczenia właśnie to opowiadanie.
    Czekam z niecierpliwością na kolejną notke <3
    Jeśli chodzi o 1D Day to też oglądałam! <3 Mój ulubiony fragment to oczywiście jak chłopaki tańczą do Talk Dirty no i filmik na siłowni :D Choć bollywoodzki taniec Zouisa też mnie kręcił :D haha
    Całuski xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Suuuupeeeer !! Nie mogę się doczekać następnego :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Super jest ten rozdział, czekam na następny. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja przepraszam, że jestem tak późno! Mam nadzieję, że nie zwątpiłaś jeszcze w moją miłość do Ciebie i Twoich opowiadań/tłumaczeń. Pamiętaj, że ZAWSZE wejdę. Może ostatnio nie mogę to zrobić natychmiast, ale kiedy tylko mogę, rzucam wszystko, włączam laptopa i lecę do Ciebie :)
    Ten rozdział był taki... magiczny. Tak, Ella na pewno stwierdziłaby że to bardzo oklepane słowo, ale średnio mnie to obchodzi, ponieważ to prawda! Faktycznie, było trochę Kopciuszkowo, trochę bajkowe, ale pomiędzy całą tę scenerię wplątana była rzeczywistość. I Ella swoimi przemyśleniami nie dała mi o tym zapomnieć, mimo, że widziałam, jak bardzo oczarowana jest swoim partnerem (NIALLEM, BEZ ŻARTÓW, NO). I ten pocałunek... och, Boże, przestań, bo zaraz się i w nim zakocham i już w ogóle nigdy nie znajdę męża, poor me.
    Koniec był taki, jakiego się spodziewałam. Niebezpieczna kobra - Rhonda, która wszystko spieprzyła. Ale Boże, tak naprawdę to dopiero początek i wprost nie mogę doczekać się kontynuacji. Bo dopiero teraz się zacznie, prawda? :D
    <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy kolejny rozdział Misiek ? :*

    OdpowiedzUsuń
  7. odwala mi
    chyba jestem na haju ze wszystkiego sie śmieje
    a przez cały rozdział sie śmiałam teraz też sie śmieje nie wiem z czego
    fajny

    OdpowiedzUsuń

Ocena jest bardzo ważna, daję większą motywacje, a konstruktywna krytyka pozwala na poprawienie błędów. Nie gryzę, śmiało piszcie co chcecie.
@obliniall